Po pierwsze w Typerze PLK znowu zawiódł mnie Anwil przegrywając z Zastalem. Czemu Berisha tak grzał ławę, Pluta grał z przewinieniami, w konsekwencji na początku 4 kwarty musiał zejść z parkietu. Paul Miller zamrożony na ławie i mój faworyt Łukasz Majewski ciągle na parkiecie. Na to wszystko Walter Hodge ogrywał rozgrywających Anwilu jak chciał, a Burgess zagrał swoje pod koszem.
Znowu zawiódł mnie Turów w meczu z Kotwicą. Pisałem ostatnio o formie Teda Scotta. Obudził się kiedy zespół tego potrzebował. 37 pkt przy ponad 50% skuteczności. Fisher i Harris do tego i Turów pokonany. W tym meczu Kotwica wróciła do rzeczywistości. Własnej rzeczywistości.
Energa na szczęście wygrała. Chociaż zwycięstwa przychodzą jej coraz ciężej ostatnio. Jednak po tej kolejce pozostanie liderem.
Polpharmie zmiana trenera bardzo dobrze zrobiła. Najpierw nieoczekiwanie Anwil, teraz bardziej planowo Polonia.
Więc w Typerze 2:2. Czekam jutro na zwycięstwo basketu.
Do tego jutro do Poznania na mecz z Politechniką przyjeżdża WKK Wrocław. Niby nic wielkiego, ale bardzo chciałem zobaczyć Adama Wójcika na parkiecie, ponieważ nie wiadomo, czy jeszcze będzie do tego okazja, oraz młodych reprezentatów Polski w zespole WKK. Niestety nie mogę być obecny na tym spotkaniu.
Do tego na pewnym kszykarskim blogu pod wpisem zapisałem obszerną analizę dotyczącą meczu w owym wpisie. Gdy dumny zakończyłem swój wywód i postanowiłem wysłać komentarz wystąpił jakiś błąd i komentarz nie został wysłany.
Chwilowo dziś wieczorem zmieniam dyscyplinę. Oglądam UFC 122.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz