Na dworze coraz chłodniej, postanowiłem więc przenieść się troche w inne miejsce.
Do słonecznej Arizony i jednej jak nie najbardziej telewizyjnej drużyny ostatnich lat w NBA.
Mowa oczywiście o Phoenix Suns.
Zbliżający sezon jest ciekawy. Z kilku powodów.
Pierwszą i zasadniczą kwestią jest odejście Amare'a Stoudemire'a do NY. Drużyna z Phoenix potrafiła sobie radzić bez niego w składzie jak w sezonie 2005/2006, jednak każdy wie jaką siłą był w ataku drużyny. Jego następcą zostanie Robin Lopez, który w poprzednim sezonie notował prawie 8 pkt i 5 zbiórek. Zobaczymy jaki będzie jego 3 sezon na parkietach NBA.
Steve Nash ma już 36 lat ale o emeryturze nie myśli zdecydowanie. Ciekawe czy w kolejnym sezonie pociągnie dalej swój zespół jak poprzednie lata. U jego boku szkoli się następca w osobie Gorana Dragica który miał naprawdę niezłe występy w poprzednim sezonie. Należy przede wszystkim pamiętać świetny play off tego gracza o czym przekonali się np San Antonio Spurs.
Tutaj jedna z akcji które zapamiętałem z tamtych rozgrywek.
http://www.youtube.com/watch?v=WBC1m25z2oU
Niezmiennie Phoenix grozi obwodem. W tym sezonie do Channinga Frye'a dołaczy Hedo Turkoglu lubiący razić zza łuku. Do tego J. Richardson i wygląda naprawdę nieźle.
Na obwodzie jest jeszcze Josh Childress, który dzięki szybkiej grze preferowanej przez drużynę będzie mógł uciekać od swoich niedoskonałości rzutowych i grać jak najwięcej do kosza w czym najlepiej się czuje. Pod koszem do tego może przelatywać Hakim Warrick, który też u boku Nasha ma szansę podbudować swoje statystyki. Trochę na wzór Mariona z poprzednich lat ale nie tak dobrego w obronie jak "Matrix".
Do tego Grant Hill, który też nie myśli o emeryturze i Jared Dadley, który potrafi rzucić z dystansu i nieźle bronić 1 na 1.
Na tym chyba koniec z jaśniejszych postaci.
Bić się o play off będzie można. Kwestia czy dadzą radę bo może być ciężko. Jest opcja nie spinać się aż tak i pomyśleć o drafcie. Jednak to nie w stylu tej drużyny.
Jedno jest pewne: będzie się ich dobrze oglądać, jednak o powtórzenie sukcesu z poprzedniego sezonu będzie bardzo bardzo trudno.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz