niedziela, 13 lutego 2011

Hokej naszą nadzieją..

Nie ukrywam, że mając kilka lat mniej interesowałem się hokejem na lodzie. Poważnie. Pasjonowałem się meczami niemieckiej Bundesligi na DSF ściągając sygnał na starej satelicie.
Śledziłem nawet wyniki ligi NHL, chociaż dostępu do transmisji wtedy nie miałem. Może to i dobrze.

http://polskikosz.pl/news/101844/euroliga__bez_transmisji_w_tvp.html

Kolejny smutny news, płynący z misyjnej telewizji publicznej. Nie interesuje nas, nie ogląda się, mało atrakcyjne bla bla bla. Tak jak zawsze.
Gratuluję podejścia, zdobywania szerokiej widowni i popularyzowania basketa w Polsce. Zawsze ceniłem za to TVP. Za jej marketing, umiejętność reagowania na to co się dzieje, za wybitnych fachowców komentujących mecze PLK.
Może jednak warto pomyśleć, że hokej i żużel nie będą polskimi sportami narodowymi. Młodzi ludzie nie wsiądą na motory albo wyjadą na lód. Prędzej chwycą piłkę i będą biegać po boisku.

poniedziałek, 29 listopada 2010

Amare'a Król NY

Ostatnimi czasy New York wygrywa zaskakująco sporo. W ostatnich 7 spotkaniach zwyciężyli aż 6 razy. 
Można by oczywiście podważać wagę tych zwycięstw. Kwestia polega na tym, iż zwyciężali za Zachodzie z przeciwnikami raczej nisko notowanymi czyli Golden State, Sacramento i Los Angeles Clippers.
Nie da się ukryć, że nie są to potentaci w tym sezonie, z czego największe nadzieje wiąże tutaj z ekipą tych dwóch panów.
  

W Sacramento Ci dwaj panowie chyba w tym sezonie za wiele nie zdziałają:




















A ten pan jest sam. Więcej co ma zrobić?

























Wracając do NY osoba Amare'a Stoudemire'a jest tu chyba najważniejsza. W sumie to napewno.
O co chodzi? Generalnie o to, że zespół potrafi z niego coraz lepiej korzystać. Wątpiłem przed sezonem, chyba współpraca między rozgrywającym a centrem będzie na tyle dobra, że uda się wycisnąć z Amare'a jak najwięcej. Ostatnio udaje się to doskonale.
23,4 pkt o tak.
8,6 zb to tak jak na Amare'a bez rewelacji. On nigdy wiele nie zbierał.
Do tego 2 bloki. Ok. NY na marginesie ma najwięcej bloków średnio w całej NBA. WOW. W tym miejscu proszę nie myśleć, że buduje się zespół, który nie wiadomo jak broni.



Należy pamiętać, że w meczach, w których zwyciężali zdobywali ponad 110 pkt i tylko raz w meczu z Charlotte nie zdobyli 100 pkt.
Jednak towarzystwo nie wygląda źle, Felton dorzuca punkty, jest Gallinari, jest Landry Fields, rookie któremu się przyglądam dość uważnie i oczywiście Wilson Chandler.
Przed Nowym Jorkiem mecze z drużynami ze Wschodu, z którymi mogą trochę ugrać, do tego Minnesota i Nowy Orlean.
Myślę, że są przesłanki ku temu, by sądzić, że niebawem NY będzie na plusie.

wtorek, 23 listopada 2010

Subiektywny All Star

Ruszyło głosowanie All Star Game 2011.

Zastanawiałem się nad wyborem swoich drużyn na Mecz Gwiazd w Los Angeles. Moje wybory niektórym mogą wydawać się dość dziwne, niektóre całkiem racjonalne.

Szukałem graczy nietuzinkowych, którzy zapewniliby napewno wielkie show, aczkolwiek szukałem trochę alternatyw, ponieważ już w tym momencie można wskazać kto pojawi się na parkiecie w Staples Center.

Zachód

Russel Westbrook- moim zdaniem murowany kandydat do gry w All Star, zawodnik Oklahomy, której kibicuje bardzo i która wreszcie chyba weszła na właściwy tor w tym sezonie. Gracz, który swoim atletyzmem, penetracjami zakończonymi dunkami napewno zapewni dobre show. Biorąc pod uwagę, że naprzeciwko chciałbym postawić Derricka Rose napewno działoby się.

Michael Beasley- jako 2 czemu nie? Poza tym dawno nie mieliśmy w Meczu Gwiazd Leśnego Wilka. Do tego z takim charakterem. W ośnieżonej Minnesocie po przenosinach ze słonecznego Miami Beasley znalazł swój dom. Notując w tym sezonie średnio prawie 22 pkt i 6 zb poczynił ogromny postęp i stał się liderem tego bądź co bądź "ciekawego" teamu. Do tego orginalna fryzura i charakter, który w sumie gwarantuje wszystko. Czy trzeba czegoś więcej?

Kevin Durant- nie mogło go zabraknąć. Co tu dużo mówić. Każdy wie kim jest. Co potrafi, i że może stać się legendą NBA. Ma to wszelkie papiery, drużynę z ogromnym potencjałem i brak presji która towarzyszy np Lebronowi. On robi swoje. W meczu mógłby trochę neutralizować Beastleya, ponieważ jest jego totalnym zaprzeczeniem jeśli chodzi o styl bycia.

Blake Griffin- szkoda, że nie będzie mógł zagrać, bo znalazłby napewno swoje miejsce na parkiecie. Już pierwsze jego punkty w NBA zwiastowały co może nastąpić. Bo ciężko o mix najlepszych akcji wieczora bez niego. Blake trzymaj tak dalej. Jak Amare'a patrzy z uznaniem na to co robisz to w czym problem?

Nene- może to nie All Star ale wierzę, że Westbrook poda mu jakąś fajną piłę na dunk, bo na Zachodzie jeśli chodzi o centrów to niezłe pruchno. Znając życie milion Chińczyków zagłosuje na Yao Minga a ten wejdzie na 3 minuty i resztę meczu przesiedzi na ławie.

Wschód
Derrick Rose- pojedynek z Westbrookiem. Kurde coś pięknego. Chociaż Rose mógłby go nieźle skręcić znając to co potrafi wyprawiać.

Brandon Jennings- kurde ale tu był problem. Czy na wschodzie nie ma nikogo fajnego na SG. Czy wszyscy rzucają tylko na Zachodzie. Na serio wierzę w Brandona, że rzuci coś, zagra 1 na 1, albo chociaż zrobi sobie jakąś ciekawą fryzurę jak np:



Danny Granger- hmmm, chętnie popatrzyłbym jak broni Duranta. W Indianie narodził się nowy spec od defensywy. Jest grzeczniejszy i potrafi więcej w ataku od Rona Artesta. I raczej nie rzuci się na żadnego kibica w trubuny. No chyba, że za piłką. Indiana ostatnio gra całkiem całkiem, a Granger potrafi utruć życie nawet Lebronowi jak w ostatnim meczu wygranym przez Pacers. 

Kevin Garnet- to już nie ten KG, może nie tak skuteczny, drapieżny, ale potrafi zaczepić, powiedzieć coś, popchnąć, sprowokować. Czarny charakter też przyda się w tym pięknym filmie. Pierwszym był Beasley. Dorzucimy KG, może zaiskrzy coś między nimi. Jeśli nie, nie szkodzi. KG to wielka firma. Niech pokaże się jeszcze raz w tym święcie.

Dwight Howard- szukałem alternatyw, ale nie znalazłem. W końcu Superman parę razy przeleci nad rywalami, dostając piłkę od Lebrona, albo Wade'a bez których i tak ten mecz się nie odbęcie. To są prawdziwe znaki firmowe organizacji Davida Sterna. Co tam, przecież i tak chodzi o dobrą zabawę i pokazanie tego co najlepsze.

Może jednak czasami warto odbić się od tego, co można zobaczyć w podobnej formie co roku.
Próbowałem trochę subiektywnie poszukać.
Najważniejsza jest tu przecież dobra zabawa.





poniedziałek, 15 listopada 2010

Weekend kiepskich typów.

2/5

Tyle udało się trafnie wytypować spotkać w ostatniej kolejnce PLK.
W niedzielę PBG Basket Poznań przegrał z Treflem Sopot, który odniósł pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie.
Nie spodziewałem sie tego jakoś. Trudno.
Nie spodziewałem się również, że Kotwica, a raczej Ted Scott odbuduje się w takim stopniu w meczu z Turowem.
W meczu Zastalu z Anwilem liczyłem za to, że Anwilowi wystarczy środków na pokonanie gospodarzy. Myliłem się ponownie.

W następnej kolejce też może być ciekawie, ale liczę, że moje przewidywania okażą się bardziej trafne :)

W tej kolejce z ciekawych liczb:

1 - pierwsze zwycięstwo w tym sezonie na wyjeździe Trefla Sopot

6- tylu graczy Turowa Zgorzelec zdobyło ponad 10 pkt w meczu z Kotwica Kołobrzeg. Nie wystarczyło to na Teda Scotta.

3 - w tej kwarcie Zastal zdewastował Anwil i zapewnił sobie zwycięstwo w tym spotkaniu. Nie piewszy raz.
Z Asseco 27:8
Z Treflem 26:9
W takich rozmiarach zwyciężali w 3 kwarcie z zespołami z Pomorza zawodnicy Zastalu.

2 - Polpharma odnosi 2 zwycięstwo po zmianie trenera. Do tego prawie 30 punktami. Niech Turów się boi w następnej kolejce.

0 - tyle czasu w drugim meczu spędził na parkiecie Jeremy Fears w PBG Basket Poznań. Sprowadzony przed sezonem super strzelec z ligi słowackiej nie potrafi jakoś przebić się do składu Basketu. Może warto było go wpuścić na parkiet w meczu z Treflem biorąc pod uwagę 58 pkt zdobytych przez Poznaniaków, co jest najsłabszym wynikiem w tym sezonie.

sobota, 13 listopada 2010

Wieczór koszykarskich flustracji.

Po pierwsze w Typerze PLK znowu zawiódł mnie Anwil przegrywając z Zastalem. Czemu Berisha tak grzał ławę, Pluta grał z przewinieniami, w konsekwencji na początku 4 kwarty musiał zejść z parkietu. Paul Miller zamrożony na ławie i mój faworyt Łukasz Majewski ciągle na parkiecie. Na to wszystko Walter Hodge ogrywał rozgrywających Anwilu jak chciał, a Burgess zagrał swoje pod koszem.

Znowu zawiódł mnie Turów w meczu z Kotwicą. Pisałem ostatnio o formie Teda Scotta. Obudził się kiedy zespół tego potrzebował. 37 pkt przy ponad 50% skuteczności. Fisher i Harris do tego i Turów pokonany. W tym meczu Kotwica wróciła do rzeczywistości. Własnej rzeczywistości.

Energa na szczęście wygrała. Chociaż zwycięstwa przychodzą jej coraz ciężej ostatnio. Jednak po tej kolejce pozostanie liderem.
Polpharmie zmiana trenera bardzo dobrze zrobiła. Najpierw nieoczekiwanie Anwil, teraz bardziej planowo Polonia.
Więc w Typerze 2:2. Czekam jutro na zwycięstwo basketu.

Do tego jutro do Poznania na mecz z Politechniką przyjeżdża WKK Wrocław. Niby nic wielkiego, ale bardzo chciałem zobaczyć Adama Wójcika na parkiecie, ponieważ nie wiadomo, czy jeszcze będzie do tego okazja, oraz młodych reprezentatów Polski w zespole WKK. Niestety nie mogę być obecny na tym spotkaniu.

Do tego na pewnym kszykarskim blogu pod wpisem zapisałem obszerną analizę dotyczącą meczu w owym wpisie. Gdy dumny zakończyłem swój wywód i postanowiłem wysłać komentarz wystąpił jakiś błąd i komentarz nie został wysłany.

Chwilowo dziś wieczorem zmieniam dyscyplinę. Oglądam UFC 122.

niedziela, 7 listopada 2010

Basket Poznań i 5 kolejka PLK

Za nami 5 kolejka PLK w której nie zabrakło niespodzianek, ciekawych spotkań i w której za 5 podejściem PBG Basket Poznań pokonał Asseco Prokom Gdynia.
Fakt faktem Asseco w którym  nie grał Ewing, Varda, Jagla, Giddens i Videnov. Jednak to ciagle mistrz Polski, reprezentujący polską koszykówkę klubową  w Europie.
Basket Poznań jest w końcu prawdziwą drużyną, w której każdy ma swoje role, która nie ma problemów z grą w obronie, gdzie gracze świetnie się rotują i komunikują ze sobą. W ataku ma kilka opcji, które w zależności od meczu mogą poważnie napsuć krwi rywalom. Cieszy fakt, że ofensywa opiera sie nie tylko na Millerze. Pod koszem jest Tica i Stelmach i Okafor, który musi się jeszcze wrócic do pełni dyspozycji. Gdy dojdzie jeszcze Kulig tercet podkoszowy PBG może nieźle namieszać w play off.
Do tego Miller, świetnie wprowadzony Hawkins i Wiśniewski. Wszystko uzupełniają gracze tacy jak Surmacz, Diduszko czy Ochońko.
Jednak zbliżające się mecze z Treflem, Energą i Anwilem pokażą prawdziwe oblicze zespołu. Trefl w tej chwili gra nierówno, do tego słabo spisuje się na wyjazdach. Energa prezentuje doskonały run od początku sezonu, który zapewne podtrzyma w następnej kolejce, wiec może właśnie Basket przerwie świetną passę drużyny ze Słupska. Anwil Włocławek nie prezentuje się najlepiej w tym sezonie, dlatego zakładam, że na AWFie jest do ogrania. Jak nie teraz to kiedy? Trochę się rozpisałem o Baskecie, zatem pora parę słów napisać o pozostałych meczach 5 kolejki.

1. Ciężka sytuacja w Kotwicy Kołobrzeg. Ekipa z wybrzeża przegrała 3 mecz z rzędu wywołując swoj a postawą wściekłość trenera Szczubiała. Ted Scott w ostatnich 2 meczach trafił 7 na 35 rzutów z gry co nie wróży najlepiej drużynie.

2. Polpharma wygrywa sensacyjnie pod wodza nowego trenera Zorana Sretenovica z Anwilem Włocławek. Charakter nie pomógł drużynie Anwilu. Sytuacja nie wygląda najlepiej biorąc pod uwagę, że Włocławian czeka wyjazd do Zielonej Góry w następnej kolejce.

3. W meczu na szczycie po zaciętej końcówce Energa nadal niepokonana. Jednak w Zestalu spokój. Ciekawie zapowiada się starcie z Anwilem w Zielonej Górze w następnej rundzie spotkań. Energa konsekwentnie zwycięża w kolejnych meczach i niewątpliwie jest teraz ekipą numer 1 w PLK (nie biorąc pod uwagę optymalnego składu Asseco)

4. Turów ogrywa AZS Koszalin raczej bez większych problemów. Ciagle mam problem z Turowem. Nie potrafi mnie ekipa ze Zgorzelca przekonać swoją grą i nie jestem pewien co zaprezentuje w następnym meczu. AZS będzie powoli się odbudowywał po fatalnym starcie więc kibice Akademików mogą raczej spać spokojnie.

5. Trefl u siebie bez problemu pokonuje Siarkę. Ktoś obstawiał inaczej?

Na koniec...























i jest pozytywnie :)

wtorek, 2 listopada 2010

Szukając pozytywów..

Generalnie składy na 1 piątkę wystawione przeze mnie raczej nie zagrały najlepszej kolejki..ale trudno..

Po tej kolejce:

1. Pierwsze zwycięstwo AZSu Koszalin i czwarte Zastalu Zielona Góra (w pierwszym przypadku obserwuje wyraźne odbudowanie Winstoma Freziera w ostatnich meczach, w ekipe z Zielonej Góry pod tablicami i nie tylko natomiast imponuje Chris Burgess)

2. Darrell Harris (27 pkt i 13 zb w meczu z Anwilem Włocławek), Ted Scott pierwszy raz w tym sezonie poniżej 10 pkt (3/16 z gry), tych około 10-15 pkt zabrakło właśnie w meczu z Anwilem

3. Energa Czarni Słupsk pokonuje Polpharmę co jeszcze nie przyniosło dymisji Pawła Turkiewicza, jednak czy zmaina trenera wiele zmieni w grze drużyny ze Starogardu Gdańskiego

4. 2:2 - tak mógł wyglądać bilans PBG Basket Basket gdyby nie udana końcówka meczu w Tarnobrzegu. Powodów do dumy nie byłoby, biorąc pod uwagę że przegrali praktycznie wygrany mecz z Zastalem mogło być 4:0. Do tego o punkty nie będzie łatwo w następnych meczach z Assceo, Treflem, Energą i  Anwilem.

5. Turów Zgorzelec nie zagrał z Asseco Prokom Gdynia. Asseco w lidze VTB raczej nie pokazało się z dobrej strony w meczu z estońskim BC Kalev. W takiej dyspozycji mogą śmiało grać w niedzięlę przy Drodze Dębińskiej z PBG Basket Poznań. Odkąd ekstraklasa wróciła do Poznania nie przegapiłem jeszcze Asseco i bedzie tak i tym razem w Poznaniu :)

Pierwszej piątki po tej kolejce nie będzie.

Bohaterem weekendu dla mnie jest Łukasz Wiśniewki za akcję 2+1 w Tarnobrzegu na 4 sek przed końcem spotkania.